Po przebytych wzruszeniach miasteczko, syte wrażeń, wyczerpane, ucichło na jakiś czas. Plotka jeno snuła się dalej cichemi krokami z domu do domu, rozważając wielekroć wszelkie szczegóły przeżytych zajść i wyprowadzając tysiączne wnioski, co do dalszych i bliższych ich skutków.
Beniowski usilnie pracował wraz z Baturinym nad wykończeniem map i opisów Kamczatki, których brak był, według słów naczelnika, jedyną przeszkodą, wstrzymującą wysłanie umyślnego gońca do stolicy.
Goniec miał tam zawieźć wiele rozmaitych sprawozdań urzędowych, wyroków sądowych, raportów i projektów, a w ich liczbie przedstawienie Beniowskiego do nagrody i ułaskawienia, wiadomość o poddaniu się plemienia Ankalów, nareszcie nowy pomysł Beniowskiego, przygotowany i przeprowadzany przezeń w głębokiej tajemnicy i ukryciu. Powiadomił o nim tylko