Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski I.djvu/76

Ta strona została przepisana.
—   68   —

wa buchnęła na gwiazdy i zgasła. Z drzew posypały się szrony.
— Co to?... zorza północna, czy piorun!?...
— Piorun w zimie?...
— Rozmaicie bywa w naturze. Kto ją poznał?... Pamiętam raz...
— Nie, to pewnie gra któryś z wulkanów!... — przerwał sprzeczki Chruszczow.