Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/108

Ta strona została przepisana.




XXXI.

W domu zastał Beniowski list od Norina i partję futer, którą ten oficer przysłał na satysfakcję długu, jaki przed odjazdem zaciągnął. Winszował Beniowskiemu przyjaźni naczelnika i przyszłych związków z jego córką. Kończył prośbą, aby dalej kontynuował dla niego swe względy i nie odmawiał w potrzebie pomocy.
Niewolnik Jędrzej rozpakował przysłane futra, z których kilka było wielkiej ceny; dodał w czasie rozmowy, że pan Chruszczów coś trzy razy w ciągu wieczoru przychodził dowiadywać się, czy pan wrócił...
Beniowski był wszakże tak znużony niewywczasem i kłopotami ubiegłego dnia, że wprost nie miał już siły na rozważanie jakichkolwiek spraw. Usiadł więc na łożu i kazał Jędrzejowi ściągnąć sobie buty, gdy drzwi się otwarły i wszedł Chruszczow.
— Po raz czwarty!... — zawołał od proga. — Ale tylko na chwilkę... Pewnie ledwie żyjesz? Nie spałeś ubiegłej nocy, lecz co robić, musisz