Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/283

Ta strona została przepisana.
—   275   —

cesarzowi Piotrowi Trzeciemu, mówiąc, że ten wcale nie umarł i że rychło się ludowi objawi...
— Trzeba było nie dopuszczać do żadnych przysiąg!... Przysięgaliście mnie i jeszcze was od przysięgi nie zwolniłem! — wybuchnął Beniowski.
— Właśnie dowodziłem im to samo!... — bronił się Chruszczow. Pod wpływem tych wieści dźwignął się z łoża Beniowski wcześniej, niż mu doktór pozwolił. Wysłuchał sprawozdania Winblatha, któremu powierzył główny zarząd wojskowości. Okazało się, że choć dziewięciu ze spiskowców w czasie walki poległo, a siedmiu z nich ciężkie otrzymało rany, siła wojenna wzrosła do stu ludzi przez włączenie uwolnionych więźniów oraz napływ nowych ochotników. Że amunicji, broni, zapasów żywności i ubrania w magazynach rządowych znalazło się poddostatkiem, ale że pieniędzy w skarbcu narachowano wszystkiego dwadzieścia tysięcy rubli, zato futer jasakowych pełne składy.
Beniowski kazał zrobić niezwłocznie spis wszystkiego; z sum zabranych dziesięć tysięcy rubli rozdać między oficerów i załogę, resztę przelać do kasy. Skarbnikiem naznaczył Bielskiego.
Chruszczowowi polecił niezwłocznie popłynąć do Czekawki, objąć w jego, Beniowskiego, imieniu w posiadanie okręt „Św. Piotra i Pawła“, a inne statki stojące w zatoce spalić. Baturinowi