Ta strona została przepisana.
— 21 —
— Pamiętaj, że losy nasze... — zaczął cicho Chruszczow.
— Pamiętam, pamiętam!... — przerwał mu niecierpliwie Beniowski.
Wracając do domu, nałożył drogi i długo błądził po pustych drogach, wśród śmiertelnie cichych, zaśnieżonych lasów, szukając jak zwykle wśród migocących na niebie gwiazd ukojenia dla swej myśli i swej burzliwej duszy.