Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/73

Ta strona została przepisana.




XXIX.

Chyży bieg przybierać zaczęły przygotowywane całą zimę wypadki.
Jeszcze Beniowski spał, a już nazajutrz stukał do drzwi szkoły zaśnieżony i zdrożony wysłaniec, wioząc list od Łoginowa, przełożonego spiskowców w Niżnie-Kamczacku. Pisał, że ma przyjechać z Wierchniego Ostroga do Bolszeriecka trzech wygnańców, Iwaśkin, Wołodimirow i Puszkarew, którzy będą prosić o przyjęcie ich do sprzysiężenia. O istnieniu sprzysiężenia mieli dowiedzieć się od Lewantiewa, lecz szczegółów nie znają. Zwierzyli się wszakże poniektórym przyjaciółkom swoim, jako niezadługo pozyskają wolność, wielkie honory i majątki, gdyż są na tropie wykrycia rządowi wielkiego buntu, organizowanego przez Beniowskiego.
„Co zaś do innych, to wszyscy jesteśmy pełni otuchy, gorącego pragnienia jak najrychlej tę ziemię przeklętą opuścić i posłuszni waszemu wezwaniu wraz z kapitanem Sybajewym niezwłocznie się u was stawimy“.