Ta strona została uwierzytelniona.
RAZIN
Halo!... Halo!... Sztab... Centrala!... Do licha!... Nie słyszycie!... Mówi telefon Róża... Przy słuchawce komisarz Razin... Ra-zin... Ogłuchliście... Ra-zin... Dobrze!... Słucham... Alarm fałszywy!... Wiem... Wstrzymać!... Dobrze!... Ach, znowu przerwa... Halo!...
(Ze stołowego pokoju wychodzi pośpiesznie Grosberg-Sarnowskij po cywilnemu, w meloniku, z kufereczkiem w ręku i kieruje się ku drzwiom na ganek).
SCENA CZWARTA
Razin, Sarnowskij.
RAZIN
Towarzyszu, wy dokąd? To fałszywy alarm... Niepotrzebna panika!... Trzeba tych ludzi wstrzymać!... Doprowadzić do opamiętania... Toć oni poszaleli!...
SARNOWSKIJ
Skąd wiecie, że fałszywy?...
RAZIN
Ha, powiedziano mi po rusku przez telefon...
SARNOWSKIJ
He, he!... Kto mówił? Ktoś znajomy?
RAZIN
Jakiś pułkownik sto dwudziestego drugiego pułku...
SARNOWSKIJ
Żarty!... Takiego pułku wcale niema w pobliżu,... Ja