cze. Drzwi wchodowe wszystkie zamknięte, zaryglowane, haczyki założone, okiennice zaśrubowane... Wszystko należycie opatrzone, nie przymierzając jak wtedy, kiedy to Mielczarek rozbijał! Tylko jeszcze drzwi od kuchni zostały i okiennice na ganku, ale jak się kłaść będę, to zamknę. Teraz przez nie będziem wyglądać co się na drodze dzieje!... Niech paniusia się położy i śpi spokojnie!
Położę się; jestem bardzo znużona, a muszę jutro wstać wypoczęta. Lecz ty, Zosiu, zostaniesz na straży, musi ktoś w domu czuwać, żeby nas nie zaskoczyli we śnie.
Nie przyjdą... Noc... zasadzka... stare prawidło... znam... Moskali...
Tem lepiej. Jednak, Wojciechowo, będziesz na zmianę czuwać z Zosią. Nad ranem przyjdę do was. Albo wiecie co?... Dodam wam jeszcze do pomocy Marcinka. Zawsze to kawałek mężczyzny. Będzie wam raźniej!
Owa! Sam mogę całą noc przesiedzieć, tylko, proszę niech mi Jaśnie Pani da ten leworwert!...
O, co to — to nie! Jeszcze z niego strzeli!