Przekonasz się sama... Nawet mógłbym...
Poleciała baba, gada z żołnierzami... Rozumie się, że to nic ale... zawsze... narobi niepotrzebnego mątu...
Należy ją aresztować.
Siadajcie, towarzyszu!
Cóż!... Dlaczego nie!? Można aresztować!... Choć ja mam bardzo wyraźne instrukcje, żeby unikać małostkowych zatargów... Bardzo tu klasowo niewyrobiony naród... Ogromnie trudno... Jeszcze dobrze, że trochę po polsku pamiętam z białoruskiej służby... Jedynie lokaj coś nie coś rozumie. Zrobiłem go miejscowym komisarzem, ale bardzo głupi!
Wciąż mię dręczy pytaniami... Cóż kiedy niema lepszego. Wszyscy ci chłopi, parobcy, oficjaliści bardzo swoją panią chwalą... Żadnego klasowego pojęcia. Szkoła jest, ochronka jest, szpital jest... Obchodzono się z nimi dobrze, płaca dobra... Wszystko dobre... Proszą nawet, żeby ich panią wypuścić!...
Niewolnicy!