nad swojem łożyskiem. Nie miałem tu co szukać w tej porze jesiennej. Dzieci przyniosły mi kilka osobników i odeszły uszczęśliwione paroma mosiężnymi „czohami“. Ton-sà z tej racyi oznajmił mi, że jutro opuścimy prowincyę Cham-giön-do (nadbrzeżną, północno-wschodnią) i że nastąpi koniec „czohom“.
— Tam, w prowincyi Kan-uöń-do (nabrzeżna, wschodnia, środkowa) zaczną się nikle!... Ta wioska jest pograniczną. Rzeczka zwie się też Sö-kiö i płynie do morza... — odpowiedział mi na pytania.
Niebardzo jednak dowierzałem jego odpowiedziom, gdyż spostrzegłem, że się często w określeniach i nazwach miejscowości plącze, naradza z ma-phu, widocznie nie wie ich dokładnie. Po drugie — podejrzewałem, że często umyślnie zwodził mię, może słuchając wydanych mu tajemnie w Genzanie rozkazów. Po trzecie, zauważyłem, że nazwy wielu gór, dolin, potoków nie były ustalone, rozmaici ludzie, pytani po drodze, odpowiadali różnie, co uczyniło mię bardzo ostrożnym w notowaniu nazw. Przytaczam obecnie jedynie sprawdzone przez kilkakrotne wywiady lub znalezione u innych podróżników.
Z zapisanych nazw na doskonałej mapie japońskiej znalazłem zaledwie kilka, a w ich liczbie nazwę „Szök-kiö-don“ — przekręconą z japońska „Sö-kiö-don“. Rzeczki w Korei rzadko posiadają jedną nazwę; zwykle mają ich wiele w różnych swych częściach, a biorą je od wiosek, gór, gajów, wąwozów i t. d. Czy więc
Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/122
Ta strona została skorygowana.