Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/14

Ta strona została skorygowana.

Oto korejska legenda, opowiadana mi z małemi zmianami przez powołanych i niepowołanych znawców tego kąta świata. Skorom jednak próbował wydobyć z nich jakieś wyraźniejsze szczegóły, zbywali mię mglistymi ogólnikami lub dziwacznemi opowieściami o niebywałych zdarzeniach, z których żadną miarą nie mogłem uklecić ogólnego obrazu. Książki też niewiele pod tym względem mi pomogły, więc płynąłem do Korei przez śliczne, złocisto-modre morze Japońskie, wolny od wszelkich idei podpowiedzianych.
Pamiętałem jedynie, że ze swego położenia geograficznego, z wielkości oraz kształtów Korea najbardziej zbliżoną jest do Włoch[1], że jest półwyspem więcej długim niż szerokim, krańcowym cyplem południowo-wschodnim lądu azyatyckiego.
Wreszcie wyłoniły się z liliowych mgieł nagie, skaliste brzegi korejskie...
Jakże wydały mi się brzydkie, posępne po uroczych wybrzeżach Japonii! Połamane, pogięte poszczerbione, uderzały jedynie potwornością swych dziwacznie pokręconych wiszarów.






  1. Korea zajmuje 218,192 kilom. kwadr. przestrzeni; ma 900 wiorst długości i 130 szerokości w miejscu najwęższem (od Genzanu do zatoki Korejskiej). Najbardziej wygięty ku północy łuk granicy Korejskiej sięga 43° 2’ szer. pół. (rz. Tumań-hań); najdalej na południe wysunięty przylądak dochodzi 32° 20’ szer. półn.