Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/216

Ta strona została skorygowana.

dziećmi jest o wiele gorsze, gdyż te bywają im zwykle odbierane, skoro stają się zdatne do jakiejkolwiek pracy[1]. Dawniej rodzice mogli sprzedawać w niewolę dzieci obojga płci. Obecnie, zdaje się, że stosuje się to otwarcie wyłącznie do córek; sprzedaż synów maskowana jest usynowieniem. Zgodnie z panującymi w prawodawstwie korejskiem poglądami Konfuciusza, każdy powinien mieć męskiego potomka, któryby troszczył się o oddawanie mu czci pośmiertnej. Ludziom bezdzietnym dozwolone było w tym celu usynowianie krewnych w młodszej o jeden stopień linii męskiej. Prawo zabraniało usynowienia rodzonych i stryjecznych braci oraz ich wnuków. Jeżeli kto miał syna żonatego, który umarł bezdzietnie, to musiał usynowiać dziecko w jego imieniu, z tego też powodu wzbraniało prawo usynowienia stryjecznych wnuków, którzy mogli być przyjęci przez synów usynowiacza. Z tych postanowień widać, że prawodawca jakby żądał możności rzeczywistego ojcostwa i przyznawał je względem bratanków rozmaitego stopnia. Usynowienie następowało za zezwoleniem wszystkich męskich członków rodziny, niekiedy wbrew życzeniu rodziców dziecka. Spisywano postanowienie i wciągano je w regestra Ministeryum Obrzędów; obecnie wystarcza postanowienie rady familijnej. Od tej chwili usynowiony uważany był

  1. W. E. Griffis. „Corea, without, and within“, II wydanie 1885 r., str. 143. Niewolnictwo trwa dotąd, choć urzędownie zostało zniesione przed dziesięciu laty.