Strona:Wacław Sieroszewski - Korea.djvu/295

Ta strona została skorygowana.

do małego rynku handlowego i jego potrzeb; była towarem zawsze cennym, gdyż łatwo dającym się przerobić w przedmioty użyteczne (naczynia mosiężne), miała drobny podział (1/5 kop.) i wielką stosunkowo wagę (712 gramów za 1 rubla). Srebrne i złote sztabki były w Korei w znacznie mniejszem użyciu, niż w Chinach i Japonii. Rząd przy swych zakupach i wypłatach posiłkował się głównie ryżem, perkalem i papierem, którymi też pobierał podatki.
Zupełny brak urządzeń kredytowych nie dowodzi bynajmniej umysłowej niższości Korejczyków: poprostu nie były im one potrzebne; owszem, gdy zachodziła istotna konieczność, zdobywali się na bardzo sprytne pomysły. Stowarzyszenie tutejszych oberżystów od bardzo dawna np. uprawia rodzaj przekazów, bardzo dogodnych dla podróżnych: zapłaciwszy na początku jednemu z nich pewną kwotę, można następnie za okazaniem kwitu korzystać całą drogę nietylko z noclegu, ale nawet brać gotówkę w zakresie wypłaconej sumy.
We wsiach i miasteczkach korejskich uderza podróżnika wielka ilość sklepików; są to zawsze, jak dwie krople wody do siebie podobne, liche kramy, gdzie można dostać wszystkiego: tytoniu, fajeczek, sandałów słomianych, trochę tanich tkanin, rozmaitych drobiazgów — szpilek, grzebyków, lusterek, gwoździ, prócz tego stoi tam w workach ryż, groch, bób, proso, wiszą strączki pieprzu tureckiego, leżą owoce — „kaki“, gruszki, słodkie kasztany, orzechy i t. d. Można tam dostać świeżej i suszonej ryby, kapusty morskiej, soli,