gwałownie dwa prądy: pokojowy, dyplomatyczny i wojskowy. Ostatni okazał się silniejszy.
— Czy tak, czy owak, przewaga Rosyi na Dalekim Wschodzie to tylko kwestya czasu — słyszałem wielokroć.
— Po zajęciu Korei, zanim upłynie lat dziesięć, Japonia zostanie gubernią rosyjską... — mówiono otwarcie na brzegach morza Żółtego. Zdania te dochodziły pewnie do uszów japońskich.
Tymczasem nad Jalu gromadziły się znaczne siły wojenne; flota admirała Vireniusa spieszyła z Bałtyku do Portu Artura. Dnia 24 stycznia 1904 r. przerwane zostały stosunki dyplomatyczne, a 2 lutego Japończycy napadli niespodzianie na okręty w Porcie Artura oraz zatopili w Czemulpo „Warjaga“ i „Korejca“.
Wybuchnął zatarg rujnujący i doniosły dla całego świata. Polały się rzeki gorącej krwi chłopskiej...