Ta strona została uwierzytelniona.
W mieszkaniu gościnnego urzędnika znałazłem wszystko, co mi było potrzeba; lecz nie zdążyłem się przebrać, gdy już brat i siostra stali przede mną. Brata ostatni raz widziałem przez małe okienko w chwili, gdy biegł za uwożącą mię karetą; siostry nie widziałem od dzieciństwa... Burze rozrzuciły nas na różne krańce świata...
— Biedni, biedni!... — powtarzałem, ściskając ich gwałtownie.
— Milcz!...
Policmajster patrzał na nas ciekawie, ale ze współczuciem...
Hakodate, 23 lipca 1903 r.