Strona:Wacław Sieroszewski - Na daleki wschód - kartki z podróży.djvu/198

Ta strona została uwierzytelniona.




19 września 1903 r.
„Pochlebstwo przyjemne,
lecz prawda stokroć lepsza“

Nie zażyłem rozkoszy w Hokkaido. Japończycy uważali naszą podróż[1] za wojenną, wywiadowczą wyprawę, dokuczali nam i koniec końców musiałem przed czasem przerwać moje studya.
Ale… człowiek nienawidzi wyrazu nigdy!

Gdy ruszyliśmy i śliczna Hakodacka zatoka zaczęła mi blednąć w oczach i zasnuwać się zakrętami gór, serce dziwnie mi się ścisnęło. Z chciwością niepoprawnego żarłoka zacząłem wchłaniać widoki tych blado-zielonych, wyniosłych brze-

  1. Ekspedycya składała się ze mnie, Bronisława Piłsudzkiego, wybornego znawcy życia Ainów i mówiącego dość biegle po aińsku, oraz z sachalińskiego aina Toronciego, który umiał czytać i pisać po japońsku i służył nam za japońskiego tłómacza.