Strona:Wacław Sieroszewski - Na daleki wschód - kartki z podróży.djvu/218

Ta strona została uwierzytelniona.




22 września.
W drodze z Tokio do Nagasaki.

Tym razem pojechałem drugą klasą. Wolę jeździć drugą klasą: tu więcej życia i... Wschodu. Jeździłem już trzecią, ale tam już tego... Wschodu za dużo, w dodatku często się trafiają pijani europejscy majtkowie. Stąd zwady, w których i spokojny podróżny może coś oberwać. Przyznać muszę, że nieszczególnych europejskich przedstawicieli poznaje szeroki ogół Wschodu.
W wagonie było pełniutko. Miejsce dostałem złe i noc spędziłem niewygodnie, pół drzemiąc, przytulony w kącie. Japończycy jednak spali wybornie. Przyzwyczajeni do ciasnoty swych małych domków, do ciągłego podwijania pod siebie nóg, gdyż krzeseł nie mają i siedzą na ziemi, na matach, umieją jakoś skręcać się w kłębek i zajmo-