ściach zwroty i zygzaki, skopane przyczołki gór mówią o dawnem znaczeniu i wspaniałości tej drogi.
Na uboczu, daleko od niej, powstają nowo wioseczki, sąsiedzi łączą się w małe wysiołki, przecinają w tajdze drogi, kopią studnie, budują domy. Nie zawsze jednak odrazu trafiają na dobre miejsce; często wioska, świeżo powstała, bywa porzucana, lub rozwija się cherlawo, nie mogąc wzróść do rozmiarów, dla trwałego istnienia niezbędnych.
— A wszystko dlaczego: przez kolej! — mówi z goryczą chłop syberyjski.
Ale życie nie stoi na miejscu, i choć stopy jego kroczą po ludzkich istotach, wciąż idzie naprzód. Wszystko, co powstaje, rodzi się w bolach i utrwala przez dobrowolne lub wymuszone poświęcenie. Kolej Syberyjską zbudował i utrzymuje nie kto inny, tylko ten sam chłop, który z gniewem i bolesnem zdumieniem spogląda obecnie na przelatującego żelaznego smoka, gdyż jego koła naciskają przedewszystkiem na jego serce.