Strona:Wacław Sieroszewski - Na daleki wschód - kartki z podróży.djvu/88

Ta strona została uwierzytelniona.

czyna się wiosna i przebiega w szalonem syberyjskiem tempie: w kwietniu już sieją, w końcu maja panują upały, w czerwcu termometr wskazuje +26° do +28° R. w cieniu, a na słońcu sięga +36° R.
— Wszystko zrzuciłbyś z siebie, a nie można, gdyż jedynie dobra, barania bermyca chroni od słonecznego porażenia — opowiadał mi jeden z dawniejszych chajlarskich gości.
Do najgorętszych miesięcy należy lipiec. Termometr rzadko wtedy spada poniżej +16° R. w cieniu, a między godziną 11-tą a 3-cią po południu Europejczyk powinien strzedz się słońca, jak wroga. Mongołowie jednak chodzą, nieraz nawet i śpią na spiekocie z gołą głową Widziałem ich również, jak z gołą głową chodzili i stali na mrozie i wietrze. W połowie lipca gorąco się zmniejsza. Jesień zaczyna się wcześnie. We wrześniu już liście więdną i opadają, trawy żółkną. W południe bywa do +30° R. na słońcu, ale w nocy zdarzają się przymrozki. Wszyscy zgodnie twierdzą, że jest to najpiękniejsza pora nietylko w okręgu Chajlarskim, ale i w całej Mandżuryi.
Płaskie, trawiaste doliny chajlarskie, pożółkłe w czasie skwarów letnich, po kilku deszczach ulewnych znowu zaczynają zielenieć; wszędzie tryska moc kwiatów, kamieniste koryta wązkich rzeczu-