Strona:Wacław Sieroszewski - Ocean I.djvu/194

Ta strona została przepisana.




XVI.

Dopiero o trzeciej po południu wrócił Kuźniecow z dwu innymi Moskalami, rezydującymi stale na tej wyspie. Zapraszali w imieniu wyspiarzy, aby statek niezwłocznie do portu zawinął i zajął dla swego użytku obszerny magazyn, stojący na samym brzegu morskim, a przeznaczony do wyładowywania przywożonych morzem towarów. Według ich słów mógł się tam pomieścić cały ekwipaż „Świętego Piotra i Pawła“ wraz z ładunkiem i okrętowemi potrzebami.
Kuźniecow widział ten budynek i potwierdził, że jest istotnie duży i dobrze usytuowany i że go nawet łatwo w razie czego obwarować i bronić z okrętu działami.
— Zresztą przyjmowali mię bardzo przyjacielsko... Cała ludność wyległa na nasze spotkanie i witała Sałazowa, jak dobrego znajomego... Przysłał on tu w zastępstwie swojem dwu Moskali, a sam udał się w głąb wyspy do Taju, aby go uprzedzić i przychylnie do nas usposobić!...