Strona:Wacław Sieroszewski - Ocean I.djvu/310

Ta strona została przepisana.

głodem. Położenie obecne okrętu wiadome nam jeno w przybliżeniu, obliczonem na zasadzie kierunku oraz szybkości, z jaką nas burza niosła... Za chwilę, gdy niebo się trochę oczyści, spróbuję określić szerokość gradusu sektanem, a w nocy, o ile będą gwiazdy, poznamy długość naszego położenia... Decyzję jednak musimy powziąć natychmiast, gdyż dzień nadaremno stracony może nas wszystkich o ciężkie przyprawić cierpienia... Tem bardziej, że znowu może zdarzyć się burza lub inna przeszkoda... Na morzu wszystko, i czas i przestrzeń, dają się przewidywać jeno w przybliżeniu... Szukanie nieznanych nam wcale w geograficznym rozkładzie wysp w razie prawdopodobnej omyłki dużo nam zabierze czasu, gdy tymczasem wielki rozmiarami i lepiej na mapie oznaczony ląd Japonji żadną miarą ominiony przez nas być nie może. Wobec tego ku niej, na południo-zachód, radziłbym ster nasz obrócić... — dowodził zebranym Beniowski.
Meder od siebie dodał, że zwiększająca się gorącość powietrza bardzo źle wpłynie na nadpsute zapasy ryby.
Wszystkie te okoliczności bardzo przygnębiająco wpłynęły na radę oficerską. Po skrupulatnem obejrzeniu map i zważeniu wszelkich szczegółów, zgodzili się jednomyślnie na plan przedłożony przez Beniowskiego i rezolucję swą z odpowiedniemi dowodami postanowili zakomunikować całemu ekwipażowi.