Strona:Wacław Sieroszewski - Ocean II.djvu/121

Ta strona została przepisana.

drogi. Według obrachunku Baturina miał żywności i wody zgórą na miesiąc.
Stan zdrowia załogi również był wyśmienity; ustały choroby, a osłabieni rychło odzyskali siły na wyśmienitym wikcie. Nawet Nastazja miała się znacznie lepiej i chociaż ciężko jeszcze kaszlała, już o swoich silach wstawała z łoża i wychodziła przed namiot posiedzieć w cieniu wielkiego umyślnie dla niej sporządzonego parasola, aby przyjrzeć się kipiącej na brzegu robocie.
Beniowski widywał ją zdala, kłaniał się nieraz, uśmiechał życzliwie, ale nie podchodził.
Stiepanow cały ten czas spędził na reducie Winblatha pod silną strażą, przykuty do armaty.
22 lipca z rana wkopano na wzgórku nadbrzeżnym krzyż z następującym napisem:
„Roku 1771 dnia 16 lipca okręt „Święty Piotr i Paweł“ stanął na kotwicy w porcie tej wyspy, pod komendą Maurycego Augusta Beniowskiego, szlachcica polskiego i węgierskiego, generała wojsk Rzeczypospolitej Polskiej, zabranego w niewolę na wojnie przez Moskali i wygnanego za ukazem carowej do Kamczatki, skąd zapomocą swego męstwa wydobyć się potrafił. Wyspa ta jest pusta; poddostatkiem jednak na niej ptactwa i rozmaitej zwierzyny; nabrzeża obfitują w przewyborne ryby, a owoce i woda są na niej zdrowe. Leży pod 32 grad. 47 min. szerok. a 335 grad. 8 min. długości. Okręt płynął z Bolszej w Kamczatce.“
O czwartej po południu, korzystając ze zry-