Ta strona została przepisana.
jąc pełne ludzi, ale milczące i spokojne statki Japończyków, kazał im Beniowski salutować banderą, na co te grzecznie odpowiedziały opuszczeniem sztandarów.
Zaczem „Piotr i Paweł“ wyszedł w otwarte morze, a wyspa zielona blednąc za nim zaczęła i niknąć w lazurze nieba, jak marzenie błękitne.