Strona:Wacław Sieroszewski - Ocean II.djvu/28

Ta strona została przepisana.

wiedziano jest, że „dan jej będzie klucz studnie przepaści i otworzy studnie przepaści i wystąpi dym ze studni, jako pieca wielkiego, i zaćmi się słońce i powietrze od dymu studniej...“
Tu wskazał groźnie ręką na piętrzące się na widnokręgu suche tumany.
— Upadła... upadła Babilonja ona wielka, która winem gniewu porubstwa swego napoiła wszystkie narody!... I stanęły cztery anioły na czterech węgłach ziemi, trzymając cztery wiatry, aby nie wiały na ziemię, ani na morza, ani na żadne drzewo... za wszeteczeństwa ich!... Wrzeszczycie: jeść! pić!... Cudzołożycie z niewiastami, jak niedawno na wyspie djabelskiej... I bydlęta nierozumne ryczą nie gorzej od was i kojarzą się w chuci swej... A co z tego?... Nie widzicie, nie dostrzegacie w miotaniu waszem sieci antychrystowych, rozstawionych dokoła i wpadacie w nie, jako muchy słabe... Szukacie blisko a jest daleko, szukacie w doczesnem, a jest w niebieskiem... Szukacie w powietrzu, a jest w morzu... I podobna jest rysiowi, a nogi jej jako niedźwiedzie, a gęba jej jako gęba lwa, a piersi ma niewieście i srom niewieści... I wwodzi męże w pokuszenie, jako że smok dał jej moc swoją i władzę wielką... I nie będą zbawieni, aż wykąpią, wybielą szaty swoje w krwie Baranka... — kazał głosem przejmującym.
Zmieszany tłum słuchał go w milczeniu; wtem stojący nieopodal urzędnik Sudejkin, skazany na kuchtowanie przez Beniowskiego wraz