Ta strona została przepisana.
tron, jeżeli on, Hapuasinga uczyni satysfakcję Huapie, którego niesprawiedliwie skrzywdził przy poparciu Chińczyków. Nawpół umarły z przerażenia królik na wszystko się zgodził i wyraził wielką radość oraz wdzięczność Beniowskiemu za postawienie mu umiarkowanych warunków.
— Czy aby ich Huapo dotrzyma? — pytał z powątpiewaniem.
— Moja w tem rzecz, aby słowo moje nie zostało złamane. Porzuć trwogę i spokojnie układaj z twoim zwycięzcą!... — uspokoił go Beniowski.
Huapo, który znalazł się na polu bitwy już po skończonej walce, kwaśną zrobił minę, gdy Beniowski, oddając mu królewskiego jeńca, postawił swoje warunki; zato Hapuasinga uważał już zwycięzcę za swego przyjaciela i obrońcę i prosił go o dalszą pamięć o sobie oraz o opiekę.