Strona:Wacław Sieroszewski - Ol-Soni Kisań.djvu/115

Ta strona została przepisana.

i konarów. Purpurowy blask zorzy wieczornej, zaledwie rozgorzałej, mienił się tysiącem odcieni na pochylonych płaszczyznach listowia. I las cały wyglądał jak cyzelowana z drogich metali opaska zasypiającej ziemi. Młodzieniec wspomniał bezwiednie cnotliwe nauki, tyle razy czytane niedawno.
»Mędrzec posiada przyrodzoną wiedzę i czystość zupełną. Dąży po drogach cnoty bez wysiłku«.
— Tego o sobie powiedzieć nie mogę — westchnął.
»Ma najwyższe zalety: szybkość spostrzeżeń, jasność rozumowania, głęboki rozum i wszechstronną mądrość, co czyni go władcą«.
Rozważał pilnie i wydało mu się, że nikt ze znanych mu rządzicieli nie odpowiada tym warunkom, chyba może... sam cesarz, albo... Kim-ok-kium!
...Wspaniałomyślność, miłosierdzie, łagodność robią go wyrozumiałym...
— Eee!
...Wrażliwość, energia, stanowczość i wytrwałość dają mu niezłomność...
— To prędzej!
...Spokój, powaga, dokładność oraz brak próżności wzbudzają dlań szacunek; doskonałość, wybredność, skupienie i przenikliwość uczą go poznania... Wszechstronnym jest, szerokim jak prze-