Strona:Wacław Sieroszewski - Ol-Soni Kisań.djvu/116

Ta strona została przepisana.

paść, głębokim i czynnym jak potok i wykazuje swe cnoty zawsze w chwili odpowiedniej...
— Nie! Wątpliwą jest rzeczą, abym dostał miejsce, ale bardziej jeszcze wątpliwą, abym został mędrcem...
...Rozległość jego wiedzy podobna jest Niebiosom... głęboka jak rzeka, działalność podobna do przepaści. Gdy ukazuje się, wzbudza cześć powszechną, gdy mówi, wszyscy mu wierzą, gdy działa, wszyscy są zadowoleni... Blask jego sławy oświeca całe państwo i dochodzi do plemion barbarzyńskich... Tam, gdzie zawijają okręty, gdzie dojeżdżają wozy, gdzie siła ludzka sięga, gdzie sklepi się niebo a ziemia piastuje żywe twory, gdzie świeci słońce i księżyc, gdzie pada rosa i ścinają wodę mrozy — tam wszyscy, w czyich żyłach płynie krew i czyje piersi oddech hołysze, szanują go i kochają szczerze... Nie napróżno mówią o nim, że równy jest Niebiosom...
Kim-ki wstał; tęsknota i smutek opuściły go, nagle poweselał, gdyż zrozumiał niespodzianie, że nigdy nie zostanie mędrcem a więc nigdy nie będzie miał prawa na dobre miejsce; przestał się smucić.
— Poco mam zadziwiać świat? Życie krótkie jest, jak mgnienie powiek!...
Ogarnęła go natomiast niecierpliwość korzystania co rychlej z zerwanych ślubów przykrych. Spojrzał na ciemniejące szybko niebo, na krwawy