Strona:Wacław Sieroszewski - Ol-Soni Kisań.djvu/158

Ta strona została przepisana.




XIII. WIEŚCI OD STRYJASZKA.

— Chakki, chodź-no tutaj! — krzyknął na niewolnika Kim-ki. Przewracał długo w pudełku z papierami, podczas gdy zdziwiony starzec zatrzymał się we drzwiach ze swym pudłem przekupnia.
— Na, weź twój papier!
Chakki nie ruszał się, ale zaognione jego powieki bez rzęs mrugały niespokojnie.
— Co nowego zamyślasz?... Co to jest?
— To jest... twój dokument! Zapis niewolniczy...
— Więc mię wypędzasz?!... Dawno już o tem w mieście gadają...
— Wcale nie, ale widzisz... Kim-non-czi powiedział, że ci, co pragną zmiany, co pracują dla poprawy ojczyzny, powinni zacząć od siebie i przedewszystkiem uwolnić swoich niewolników...