Strona:Wacław Sieroszewski - Ol-Soni Kisań.djvu/213

Ta strona została przepisana.

ofiary z powodu suszy; zabito 100 wołów, 1000 owiec, 2000 świń, następnie dużo wydano na podróż pani Miń-om do mogiły ojców, na wstępne roboty... przy budowie nowego pałacu...
— Więc żołnierze nic nie dostali?
Eunuch milczał. Siwe, rzadkie wąsy króla najeżyły się i zadrgały, poduszki pod oczami podciągnęły ku opuszczonym rzęsom a w wązkich, ukośnych szczelinach gniewnie zamigotały czarne źrenice.
— Kazałem płacić im zawsze przedewszystkiem!...
— Od miesiąca powiększono im porcyę ryżu! — bąknął drżącym głosem eunuch.
— Wołaj Kim-ok-kium’a!...
— Czy Wasza Królewska Mość raczy go tu przyjąć... w dowód niezwykłej łaski?... Zgodnie z poprzedniem rozporządzeniem przygotowano dla posłuchania salę »Małych Przyjęć«... Sekretarze czekają tam obok!...
— Powiedziałem tutaj!... — krzyknął król.
Zmieszany eunuch upadł na twarz i cofnął się pospiesznie, szeleszcząc jedwabiem.
Dłużej niż kiedykolwiek leżał przed Kim-ok-kium’em, szczebiocząc zwykłe komplimenty, aż zniecierpliwiony dostojnik podniósł pierwszy czoło.
— Słyszeliśmy, że syn Waszej Dostojności wrócił już do Seulu?!...