Strona:Wacław Sieroszewski - Ol-Soni Kisań.djvu/78

Ta strona została przepisana.

znalazł? Co znaczy kwit dla wielkiego pana?! Więcej znaczy dla nas jego uśmiech... Ty, panie, jako wnuk wielkiego wojownika, nie możesz ubiegać się o względy rozmaitych przybłędów, lecz Kim-ok-kium ma względem ciebie obowiązki. Jest naczelnikiem naszego rodu, krwią krwi naszej... Powinien cię uszanować!... Ród wzrasta w siłę przez swe znakomitości, twój ojciec był znakomitym człowiekiem!
— Kim-bo-remi radził jednak zwrócić się do stryja. Twierdzi, że Kim-ok-kium nic dla nas nie uczyni...
— Niechby Kim-ok-kium napisał list do stryja!.. Co znaczy dla takiego wielkiego pana króciutki list!... Cała sprawa skończyłaby się odrazu...
— Kim-bo-remi powiada, że daremne próby, że Kim-ok-kium takiego listu nie wyśle...
— Dlaczego? Czyż nie stała ci się krzywda? Czyż nie jest obowiązany bronić każdego z Kimów?
— Mój stryj jest też Kimem. Jest wpływowym i ważnym Kimem a ja jestem biednym Kimem...
Chakki zamyślił się i westchnął.
— To prawda, ale jesteś wnukiem naczelnika, wojownika, synem gubernatora a Kim-juń-sik jest zaledwie naczelnikiem powiatu...
— Kim-bo-remi radził lepiej zwrócić się do... Kim-non-czi’ego. Co myślisz o tem, stary?