Strona:Wacław Sieroszewski - Risztau, Pustelnia w górach - Czukcze.djvu/93

Ta strona została uwierzytelniona.

gotowywali zapasy. Pani Strasiewiczowa często podczas zajęć spoglądała na Jurka i na Helę i uśmiechała się nieznacznie, ale natychmiast, wzdychając, robiła pośpiesznie znak krzyża, by odpędzić szatana, który ją kusił, każąc cieszyć się z nieszczęścia bliźniego.