Strona:Wacław Sieroszewski - Wśród kosmatych ludzi.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

dróż przez Mongolję, Mandżurję, Chiny do Japonji.
W połowie czerwca 1903 roku znalazłem się w Hakodate, największym porcie południowego wybrzeża wyspy Hokkaido — dawniej Jesso. Zatrzymałem się w japońskim hoteliku Kito, gdzie za jednego „jena“ (2 zł.) dziennie dostałem maluchny, czyściuchny, wyłożony matami, pokoik; całe jego umeblowanie składało się z parawanika, bronzowej fajerki (hibaczi) oraz wiszącego na ścianie „kakemono“ z wizerunkiem stojącego żórawia. Stołowałem się w japońskiej restauracji, gdyż kosztowało to o wiele taniej a paro-miesięczny pobyt w Japonji już mię oswoił i z kuchnią japońską i z obyczajami i nawet z językiem. Porozumiewałem się doskonale za pomocą małego angielsko-japońskiego słownika; pokazywałem rozmówcy umieszczony obok każdego wyrazu chiński hieroglif, rozmówca kiwał głową, wciągał powietrze i momentalnie odnajdywał w tej samej książeczce potrzebny mu hieroglif z tłomacze-

9