Strona:Wacław Sieroszewski - Wśród kosmatych ludzi.djvu/81

Ta strona została uwierzytelniona.

szki krwi japońskiej, wiele z nich chlubiło się pochodzeniem od Japończyków. Małżeństwa mieszane były bardzo liczne. Wszystko to kazało nam dla lepszego zbadania rasy przenieść się w głąb kraju do osad leżących zdala od morskiego brzegu i starodawnych dróg handlowych. Postanowiliśmy zacząć od doliny rzeki Saru, od sioła Piratori jednego z większych ośrodków ajnoskich.
— Tam już zaczyna się „gospodarstwo leśne“ naszych przodków. Ale mieszkańcy Saru są zbóje i najwięcej ich siedzi w więzieniu w Sapporo!... — pouczał mię wójt Ekastepa. Nentasik, Isiuci i wiele innych kobiet otwarcie wyznały, że się na nas zawiodły, że myślały, iż ożenimy się z którą z ich córek i zostaniemy nazawsze. — Spańram drapał się w głowę i obwieścił, że jeżeli tak już ma być i mamy go opuścić, to jednak nie może się to stać tak „poprostu“, musi się odbyć pożegnalna uczta. Z tego powodu proszono nas abyśmy odłożyli nasz wyjazd na kilka dni,

84