Strona:Wacław Sieroszewski - W szponach.djvu/103

Ta strona została przepisana.



IX.

„Szanowny kolego!
Zdziwiła nas mocno wasza odpowiedź. Nie rozumiecie nas. Nam wcale nie chodzi o lampę, lecz o zasadę. Powtarzam jeszcze raz: walka wszędzie, zawsze i o wszystko... Kiedy dostaniemy lampę, znajdziemy coś innego i tak wciąż aż do skutku. Właściwie my walczymy z ustrojem burżuazyjnym we wszystkich jego przejawach, wszędzie, zawsze i na każdem miejscu; jedną z jego funkcyj jest więzienie; więc skoro znaleźliśmy się w więzieniu, walczymy z niem. Ponieważ jednak nie możemy postawić odrazu zasady wypuszczenia nas stąd, gdyż władza więzienna nie chciałaby z nami w takim wypadku traktować i utracilibyśmy objekt walki, wystawiamy żądania częściowe, których cały szereg, planowo postawiony, w ostatecznym rezultacie zniszczy całkowicie istotę więzienia...
Po lampie będziemy żądali otworzenia wszystkich drzwi na tym samym korytarzu dla wolnego komunikowania się więźniów. Potem otwarcia drzwi w całym gmachu i komunikowania się swobodnego oddziałów. Wspólnej kuchni, wspólnej