Strona:Wacław Sieroszewski - Wrażenia z Ameryki.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

liśmy potężne stowarzyszenia, jak n. p. Związek Narodowy Polski, który ma dziś zgórą pół miljona członków i dwadzieścia dwa miljony dolarów majątku, który założył całą sieć szkół ludowych, bibljotek, klubów sportowych, utrzymuje polskie gimnazjum w Cambrige Springs, dom emigracyjny w Nowym Yorku, zakłady wydawnicze w Chicago, wypłaca rocznie kilka miljonów dol. ubezpieczeń i więcej niż pół miliona zapomóg bezrobotnym...
Obok Związku Narodowego stanęło mniej liczne i mniej bogate, ale zawsze potężne „Zjednoczenie Rzymsko-Katolickie“ oraz inne pomniejsze organizacje, o najróżnorodniejszych hasłach i najrozmaitszych celach...
Zdawało się nam, że opanowaliśmy zupełnie nasze życie zbiorowe, że skutecznie możemy czuwać nad jego rozwojem, kierunkiem i polskością...
Tymczasem odniedawna jak gdyby zachwiała się ta pewność. Zaczęło się to od dnia, kiedy ogłoszono prawa ograniczające emigrację.
Ożywcza rzeka przypływających co rok rodaków zmalała do małego strumyka. Z początku wydało się nam, że to lepiej, że dobrobyt pozostałych wzrośnie. Istotnie dobrobyt ten w ciągu ostatnich lat wzrósł i to znacznie... Ale jednocześnie