Strona:Wacław Sieroszewski - Wskazania żołnierskie.djvu/4

Ta strona została uwierzytelniona.

zaś daje niezmierne zaoszczędzenie cierpień narodowi i często chroni go od zguby. Bo przecież nieprzyjaciel nie poto chce wtargnąć do cudzego kraju, aby go uszczęśliwić. Idzie on tam dla zdobyczy, dla rabunku, dla panowania. Jeżeli nawet narazie szczędzi ludność, to jedynie poto, aby ją zamienić na stado posłusznych niewolników, którzy będą pracowali dla jego zwycięskiego państwa, będą mu setki lat płacić podatki i pobory, będą dawali mu na żołnierzy tłumy własnych synów, przyuczanych do żelaznej dyscypliny śmiercią i batem… Własnemi rękami ukują na siebie łańcuchy! W tym celu używa nieprzyjaciel obietnic, podkupu, strachu oszczerstw i plotek, naukowych dowodzeń i drwinek. Na wszelkie sposoby demoralizuje wojsko, aby osłabić jego główną więź — dyscyplinę. Tej robocie przeciwstawić można jedynie dyscyplinę wewnętrzną, która polega na wielkiej ofiarze własnego sądu, woli i życia na ołtarzu Ojczyzny.
Wojna jest całopaleniem.
Aby uchronić od niezliczonych nieszczęść, od upokorzeń, prześladowań, grabieży, dzieci, kobiety, starców, aby uchronić od spodlenia, scherlenia, przedwczesnej śmierci całe szeregi przyszłych pokoleń — idą silni i młodzi ochotnie na śmierć, słuchają niezrozumiałych rozkazów — rozumni, znoszą bez szemrania braki, niedobory i niewywczasy — uczciwie i ofiarnie.
Długo jeszcze będzie potrzebne wojsko i dyscyplina, zanim ludzkość nauczy się żyć w sprawiedliwości…
Długo jeszcze narody będą musiały żyć w pogotowiu bojowym, zanim sąsiedzi odwykną liczyć na łatwą obok zdobycz, zanim każdy zadowolni się tem co mu dał los…
Długo więc żołnierz polski będzie musiał ćwiczyć się w posłuszeństwie i zdolności do ofiar!