Strona:Wacław Sieroszewski - Z fali na falę.djvu/40

Ta strona została przepisana.

łudnia, może z archipelagu Malajskiego, a może z samych Indyj. Lecz czy przypłynęli morzem, czy przyciągnęli wzdłuż wybrzeży morza Żółtego, wypierani stopniowo na Wschód przez Chińczyków, spuszczających się z wyżyn Chonanu, tego ustalić niepodobna. Pewną jest natomiast rzeczą, że w północnej Korei mieszkały zdawiendawna plemiona, których obyczaje i wierzenia miały wiele wspólnego z obyczajami i wierzeniami starożytnych Japończyków, oraz że południową Koreę zamieszkiwały plemiona, bardzo podobne pod wielu względami do aborygenów, jakich zastali na japońskim archipelagu rzekomo sjamscy zdobywcy.
Legendy głoszą, że prócz Ainosów, którzy panowali wówczas na całym archipelagu, były tam jeszcze cztery karle plemiona bardziej starożytnych tubylców, doskonałych łuczników, miotających z ukrycia zatrute strzały, mieszkających w wygrzebanych w ziemi jamach lub nadbrzeżnych pieczarach.
Ainosi również zachowali w podaniach głuchą wieść, że przed ich przybyciem mieszkali na archipelagu karzełkowie, których „czterech mogło się ukryć pod jednym dużym liściem“. — Skąd przyszli sami Ainosi, niewiadomo. Jest to plemie tęgie, rosłe, z muskulatury podobne do Europejczyków, z zarostu i śniadych, mocno policzkowatych twarzy podobni do chłopów rosyjskich. Mają bujny zarost na głowie i szczękach, oraz niezwykle silne i oryginalne uwłosienie ciała.