Strona:Wacław Sieroszewski - Zacisze.djvu/245

Ta strona została przepisana.

roda zabiegliwie obdarzyła nas tą iluzją, gdyż inaczej wszelka czynność straciłaby dla nas urok... Właściwie to nawet nie przyroda obdarzyła nas, gdyż przyroda nie ma celów, lecz poprostu zwyciężyły w walce o byt i przelały swe własności potomstwu osobniki obdarzone zdolnością do iluzji... Iluzja okazała się rzeczą pożyteczną, nawet niezbędną dla... podtrzymania gatunku. Zresztą i to jest tylko hipoteza... W gruncie rzeczy, żadne z objaśnień i twierdzeń nie posiada cech nieomylności. Otacza nas morze nieznane... Pojęcia materji, ruchu, siły, przyczyny... są tylko formy, w jakich nam się objawy świata zewnętrznego przedstawiają, a jeszcze dokładniej, są to wyrazy, jakiemi ochrzciliśmy nieznane nam bliżej zmiany. Pojęcia te wciąż się modyfikują w miarę bliższego ich poznania. Tales przypuszczał, że woda jest ciałem prostem. Doniedawna sądzono, że ogień jest rodzajem gazu, fluidem... Nawet prawa matematyczne, wyłączny wytwór naszego umysłu, nie wystarczają nam dla rozwiązania wielu zadań i dają często niedostateczne lub fałszywe rezultaty... Dla umysłu ścisłego niema prawd wiecznych. Stoimy na tak ruchomej podstawie, że nic, nic trwałego zbudować nie możemy...
Wykładał, jak z katedry, ze skupieniem i namaszczeniem kapłańskiem. Przyczyna... skutek... jedynie... wyłącznie... właściwie... w gruncie rzeczy... nic niewiadomo... nie możemy... forma... przyroda... modyfikacja...