— Staruszek miły i dobry... przynosi nam zawsze na Boże Narodzenie choinkę i dużo zabawek. Dostałem w tym roku prześliczną lokomotywę i strzelbę. Ma długą brodę białą i pelerynę. Czyś go widziała?
— O tak, teraz wiem kto to taki... Przychodzi do nas z workiem i napełnia go przeróżnemi zabawkami. Znam go oddawna i lubię... Za zabawki daje każdemu z nas po kwiatku...
— Po kwiatku? — zapytał mocno zdziwiony Wacio. Nie chciałbym takiej zamiany. Stokroć wolę zabawki.
— Co do mnie, to wolę kwiatek! — odpowiedziała dziwna istotka. Zabawki mam zawsze... Kwiecie przynosi nam szczęście, jeśli żyje przez rok cały... Gdyśmy dobrzy, kwiatek wznosi główkę do góry i darzy nas swoją wonią i swym wyglądem, jeśliśmy niegrzeczni, kwiat usycha i więdnie...
Strona:Wacio w zaczarowanej krainie.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.
— 16 —