Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/176

Ta strona została skorygowana.
170

pieniądz przed nimi cyfrę swoję stanowi. Jest to źle, jest to haniebnie; ale musimy się poddać temu co jest, bo tego zmienić nie potrafimy.
— Więc cóż mają czynić ci, co tego pieniądza nie posiadają? powiedz mi pani to przynajmniej. Czy pozostaje im tylko umrzeć?
— Regino, nie ja wytworzyłam to położenie. Uważasz mnie za okrutną, bo rzeczy po imieniu nazywam.
— Wszak nie czynię pani wyrzutów. Jest to tylko pytanie, które ja, nieświadoma i szalona, zadaję osobie tak biegłej w sprawach tego świata.
— Chcę przedewszystkiem byś zrozumiała, w obecnych okolicznościach małżeństwo twoje z Wacławem byłoby zarówno nieszczęściem dla niego jak i dla ciebie.
— Dla mnie? — wybuchnęła, mimowolnie doprowadzona do ostateczności temi słowami.