Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/214

Ta strona została skorygowana.
208

synowi o stanie jej zdrowia, pod adresem panny Teodozyi.
Zaledwie miał czas umówić się z nim, gdy pociąg nadbiegł. Umieścił matkę przy improwizowanym towarzyszu podróży, powiedział, że następnym pociągiem pojedzie i powrócił do Reginy. Pani Julska zrozumiała, iż zatrzymać go było niepodobieństwem, i z głuchem westchnieniem rzuciła się w róg wagonu. Na ten raz znowu była pokonaną.
Regina tymczasem siedziała w pasażerskim pokoju, milcząca i zadumana. Znali się tutaj wszyscy, tak urzędnicy stacyi, jak zjeżdżający się do niej. Była przedmiotem powszechnej uwagi, jak każdy człowiek świeżo dotknięty nieszczęściem; tylko uwaga ta objawiła się w rozmaitych formach, stosownie do stopnia wychowania i cywilizacyi.
Regina była dotąd w tej fazie, w której nieszczęście nie straciło jeszcze gorzkiej