Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/328

Ta strona została skorygowana.
322

— A ty co u nas robisz? — zapytał go bez ogródki.
U nas... ten wyraz uderzył Wacława.
— Jakto u was? — zapytał.
— No tak, w naszej redakcyi.
A widząc, że Wacław mu nie odpowiada, ciągnął dalej:
— Pracuję od lat kilku i między nami mówiąc, wiele bardzo rubryk zapełniam, a jak widzisz, nieźle mi się dzieje.
Wiec Antoś, poczciwy Antoś, który mógł być najlepszym chłopcem w świecie, ale z pewnością prochu nie wymyślił, Antoś, który zaledwie zdołał skończyć szkoły i nie posiadał ani wyższego wykształcenia, ani znajomości obcych języków — Antoś był jednym z głównych współpracowników pisma, którego łamy zamykały się przed nim z góry! Było tu coś niepojętego, a przynajmniej przechodzącego zupełnie jego wyobrażenia o rzeczywistości, tembardziej teraz, gdy snuły się wśród nich ciągłe