Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/329

Ta strona została skorygowana.
323

wzniosłe definicye pana Edwarda o rycerzach ducha, o zakonie idei, lub poetyczne westchnienie pana Oktawiusza do arcydzieł pisanych o głodzie i chłodzie na poddaszu.
Patrzył on szeroko otwartemi oczami na Antosia, na jego pulchną i uczciwą twarz, pełną wewnętrznego zadowolenia, na pospolite rysy, które niczem nie przypominały tych wzniosłych ideałów.
Zdziwienie musiało wymalować się bardzo wyraźnie na jego twarzy, bo Antoś, niebył domyślny z natury, zapytał:
— Cóż cię w tem tak dziwi? Czy nie wiedziałeś o moich zajęciach? Prawda, żyłeś w innym świecie
Rzeczywiście do tej chwili Wacław nie pomyślał wcale o szkolnym koledze, inaczej byłby się do niego udał; teraz jednak skorzystał z tego spotkania i opowiedział mu w krótkich słowach swoje przygody.