Ta strona została skorygowana.
376
Pan Schmetterling wzruszył ramionami z rodzajem wyższości, którą zwolna w toku rozmowy przybierać zaczynał.
— Ależ nie, bądź pan spokojny, świat cię potępiać nie myśli; przeciwnie, przeciwnie. Gdzieżbyśmy byli, gdyby potępiano za takie rzeczy.
— Przyznaj pan — zawołał Wacław, uniesiony szlachetną dumą — że gdybym tak postąpił, zasługiwałbym na pogardę.
Pan Schmetterling klasnął rękoma właściwym sobie ruchem, zaokrąglił ramiona w sposób przypominający swobodnie wyciągającego się kota i wyrzekł oględnie:
— Zanadto gorąco bierzesz pan te rzeczy. Co tu potępiać, za co potępiać? Gdybyś pan ożenił się z panną Reginą, to widać że mógłbyś to uczynić; gdybyś się nie ożenił, postąpiłbyś rozsądnie i chyba szalony stawiałby ci z tego powodu za-