Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/84

Ta strona została skorygowana.
78

jej to wszystko rozważyć i dojść do pewnych kombinacyj. Pomyślała o indulcie i byłaby niezawodnie zajęła się jego wyrobieniem, ażeby w danym razie nie napotkać żadnych trudności, gdyby nie to, że indult zależał od właściwego biskupa.
I na to jednak znalazła radę. Dzięki szeroko rozgałęzionym stosunkom, wszędzie miała do kogo się udać. Posłała więc telegram do Lublina, prosząc ażeby w tak ważnych okolicznościach skrócono formalności i przyniesiono jej indult na kolej, gdyż droga wypadała jej przez Lublin. Uczyniwszy to, wydawszy rozporządzenie rzemieślnikom i zleciwszy mnóstwo pomniejszych interesów panu Borowskiemu, który zajmował stanowisko pośrednie pomiędzy totumfackim a starym przyjacielem domu, wybrała się w drogę.
Wyjazd ten był tak nagły, iż dopiero znalazłszy się w wagonie, odetchnęła nieco spokojniej. Myślała o nieszczęściu jakie