dotąd tylko jako syna pani Julskiej, a to niedość. Przychodź pan nas, przychodź często i rachuj na mnie.
Był szczególny nacisk w tych słowach. Podała mu rękę i poprowadziła do salonu, gdzie była zebrana rodzina. a wśród niej ciągle ów nieznany mężczyzna którego tam zastał.
— Pan Dombalski, narzeczony naszej starszej córki — zaprezentowała go pani Euzebiuszowa.
Pan Dombalski był to zbankrutowany obywatel, który odłużywszy w krótkim czasie rodzinną wioskę rozstać się z nią był zmuszony.
Panna Józefa nie była pierwszej młodości, piękność jej i usposobienie zostawiały wiele do życzenia; pomimo to jednak pan Dombalski rozpoczął starania o jej rękę, oświadczył się i przyjętym został.
Panna Zofia objaśniała to pokrótce Wacławowi, to jest scharakteryzowała po-
Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom II.djvu/201
Ta strona została skorygowana.
191