lonej barwie, które lud zowie Morskiemi Oczami i łączy je z morzem na podstawie kilku fantastycznych wieści“ — „Rybie jezioro bywa zwane wielkiem Morskiem Okiem“ — „Małe Morskie Oko, Czarne Jezioro, Cserny Staw, odpływa jednym z wodospadów do Wielkiego Morskiego Oka.“
W r. 1840. pojawił się nowy opis Tatr, przez J. von Mehofer w 21 poszycie dzieła: Das pittoreske Oesterreich — Sandezer Kreis z pięknemi kolorowemi litografiami. W niem czytamy: „największe z tych jezior Alpejskich wielkie Rybie albo tak zwane Morskie Oko, leży na granicy między zasiągiem lasu a kosodrzewiny.“ — „Czarne Jezioro, albo Małe Morskie Oko przelewa się do Wielkiego Morskiego Oka.“
W r. 1842. wyszedł z druku pierwszy Przewodnik do Tatr po niemiecku[1] przez Karola Reymhola nakreślony z życiem. Tam autor wyraźnie mieni niższe jezioro: „Wielkiem Morskiem Okiem“ a wyższe: „Czarnem Jeziorem“, i mówi, że „woda tegoż wydaje się oku całkiem czarną, i z tej przyczyny nazwano je Czarnem.“
Toż samo spotykamy w niemieckiem dziele z r. 1865. Dr. Erazma Schwaba[2] „największem jeziorem w Tatrach jest Rybie polskie, Morskie Oko, nader godne Alp.“
W r. 1873. podaje inny niemiec Dr. Otto Delitsch w piśmie „Aus allen Welttheilen“ artykuł Edwina Rockstroh: „Die Hohe Tatra“, który mówiąc o poetycznej nazwie Morskich Oczów, nie przywiązuje jej do żadnego jeziora specyalnie, tylko jako największe z nich wymienia Rybie.
W r. 1875. wyszło dziełko bardzo malowniczo napisane przez Dr. Schernera „Tatra Führer“, które największego używa dotąd wzięcia u niemców, jako przewodnik do tych gór; w niem poczytował sobie autor za obowiązek zwrócić uwagę turystów obcych na różnicę nazw przy tych tu jeziorach od rozpowszechnianych przez niektórych pisarzy, że „miejscowy lud nadaje owe czarowne miano „Morskie Oko“ wielkiemu Rybiemu albo obydwom jeziorom wspólnie.“
Dzieł autorów cudzoziemskich takich, co o Tatrach pisali ale dotyczących nazwy Morskiego Oka uwag nie dostarczyli jak np. Beudant, Richter, Berseviczy, Asbóth, Bredetzky, itd. nie podaję, jak również nie będę przytaczał wyjątków z dzieł polskich pisarzy, skoro ci wszyscy bez wyjątku Rybie nazywają Morskiem Okiem, a wvżnie nad niem jezioro Czarnym Stawem. Godzi się ich imiona przynajmniej i czas pobytu w Tatrach uwydatnić.
W r. 1823. Dr. Karol Soczyński, — w r. 1832. Seweryn Goszczyński, — w r. 1834. Wincenty Pol, — w r. 1839—1845. Ludwik Zejszner, — w r. 1844. Łucya Rautenstrauchowa, — w r. 1845. Dr. L. Pietrusiński, — w r. 1845. B. Zyg. Stęczyński, — w r. 1847. Dr. Eug. Janota, — w r. 1858. Prof J. K. Steczkowski, — w r. 1854. Felix Berdau, — w r. 1862. Kazimirz Łapczyński, i tak już dalej coraz liczniejszy gromadził się zastęp podróżników i badaczy tatrzańskich, którzy pisma swoje publikowali osobno, albo po przeróżnych czasopismach, ale mi zakres niniejszego szkicu nie pozwala ich z braku miejsca cytować.