z których wyszczególniają się począwszy od zachodu: Krywań, Krótka, Ostra, Gruby wierch Baszta, Pośredni wierch, Mięguszowski szczyt, Rysy, Waga, Ganek, Gierlach, Batyżowiecki, Sławkowski, Jaworowe Sady, Zimna Woda, Lodowy, Baranie Rogi, poprzed niemi Szeroka Jaworzyńska, a kończy na wschodzie Murań, Hawrań i Szeroka Zdziarska. Łomnicy wcale ztąd nie widać, bo ją kryje za sobą Lodowy, najwięcéj imponujący wśród gór z Krzyżnego widnych; Gierlach chociaż najwyższy, ale ztąd dalszy, piętrzy się wspaniale wśród dzikością przerażających turni, na które dotąd nawet dzikie kozy wstąpić się nie odważyły.
Za sobą mamy grzbiet Wielkiéj Koszystéj i z poza niéj od zachodu część Zakopanego, od wschodu Jaworzynę, Rusinową, Podpady i część porzecza Białki. Daléj Beskidy z swoją Babią górą a za niemi gubi się wzrok w coraz słabiéj rysującéj się przestrzeni najeżonéj górami, pagórkami, wszystko to sławna Chrobacya.
Z suchego wyliczenia nazw wierchów, dolin i jezior jeszcze bardzo mało można mieć pojęcia o wielkości widoku z Krzyżnego, jeżeli go sobie nie uzupełnimy tysiącem szczegółów, które się na ten czarowny składają widnokrąg. Weźmy pierwszy lepszy wierch
Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Obrazek z podróży w Tatry.djvu/25
Ta strona została uwierzytelniona.