Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Obrazek z podróży w Tatry.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.

czy Polski Grzebień. U naszych przewodników właśnie ta góra się zwie Wysoką, co przypiera do Polskiéj przełączy, od południa styka się z Sławkowskim szczytem, a od wschodu z Jaworowemi Sadami, Niemcy ze Spiża niewiedzieć dlaczego ochrzcili ją Kastenbergiem. Czasem dolinę Białéj wody zowią właśnie od Wysokiéj góry, doliną „Pod Wysoką“.
Dla malarzy krajowidoków, dolina Białéj wody jest skarbem nieprzebranym, a mimo to rzadko który się tu zabłąkał; nie zdarzyło mi się jeszcze widzieć ani jednego obrazu z tego zakątka Tatr. Czego się tknąć, to tu jakby ręką najdoskonalszego mistrza wykończone, w cudowną całość zestawione, szczegóły równie piękne, że aż kłopot z tém wdzięków bogactwem, bo niewiedzieć, czém się wprzód zająć. Brak mi słów na określenie wspaniałości i majestatu przyrody, jak ona się w tęj dolinie wznosi do wymarzonego piękna. Potok wielki, wody jego obfite toczą się w ciągłych kaskadach po głazach ogromnych, z czego powstaje szum mocny, brzegi jego nader fantastyczne, złomami granitu zasłane, porosłe bujną roślinnością, strojne w świerki i limby, ubrane w malowniczo od burzy powalone drzewa, to wszystko w najróżniejszych kształtach i barwach