Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Szkice z podróży w Tatry.djvu/141

Ta strona została przepisana.




Wycieczka do Morskiego Oka
przez Zawrat.

Powiadają, że być w Tatrach, a Morskiego Oka nie zwiedzić, znaczy tyle, co będąc w Rzymie nie zobaczyć papieża. Zyskało ono bowiem tak rozgłośną sławę, że wielu turystów udaje się do Tatr jedynie dla zobaczenia Morskiego Oka, przybyli zaś goście w góry dla żętycy lub świeżego powietrza, nie zważając wcale na odstraszające przeszkody puszczają się do Morskiego Oka, chociażby to przypłacić mieli nadwerężeniem zdrowia. Pod względem wygód, ułatwienia komunikacji Tatry to nie Alpy, gdyż rzekłbym są one jeszcze dziewicze; do wnętrza ich wdzierać się przychodzi z znacznym zapasem sił i wytrwałości, aby się nie zrazić lada przeciwnością. Nadaje to właśnie wycieczkom po Tatrach więcéj fantastyczności, wrażenia z podróży uwydatniają się silniéj a przez to dłużéj tkwią w pamięci.
Bardzo ciekawa, pełna uroku jest wycieczka do Morskiego Oka, zwłaszcza odbywając ją pieszo przez Zawrat. Po większéj części jednak podróżni udają się tam wózkiem przez wieś Bukowinę, nie czując się na